Polacy chcą mieszkać na swoim. Coraz więcej chętnych na zakup nieruchomości.

Kupujący powracają na rynek – tak mówią dane agencji nieruchomości homfi za I kwartał 2023 roku. Pomimo wciąż niekorzystnej sytuacji ekonomiczno-gospodarczej, coraz więcej Polaków szuka własnego mieszkania. Zobaczcie, w których miastach ten trend jest najbardziej widoczny.

Analizując marcową sytuację widzimy zmianę przede wszystkim w obrębie grupy kupujących, która jest większa o 16% w stosunku do lutego tego roku. Obecnie w systemie CRM agencji nieruchomości homfi i Private House Brokers, 926 osób poszukuje nowej nieruchomości do nabycia. To więcej o ponad 70% niż w analogicznym okresie minionego roku, który – ze względu na wybuch wojny u naszych sąsiadów zza wschodniej granicy oraz rosnącą inflację – był ekstremalnie trudny dla rynku. Pomimo wciąż nieprzychylnej sytuacji ekonomiczno-gospodarczej w Polsce, popyt napędzają programy rządowe (Program Pierwsze Mieszkanie i Kredyt 2%), polityka banków dotycząca kredytów (obniżenie przez KNF bufora hipotecznego z 5 pp. do 2,5 pp). Z danych naszej agencji oraz Private House Brokers wynika, że najbardziej optymistycznie sytuacja wygląda we Wrocławiu i Poznaniu, gdzie liczba chętnych na zakup wzrosła kolejno o 45% oraz 81%. Jak wyglądają ceny nieruchomości w analizowanych miastach? Według danych Expandera z początku tego roku, średni koszt za metr kwadratowy we Wrocławiu i Poznaniu to około 10 400 zł. Drożej zapłacimy na przykład w Krakowie – średnio 12 242 zł/mkw.

Pewne ożywienie obserwujemy już od początku roku, jednak teraz, po zakończeniu pierwszego kwartału, coraz głośniej mówi się o dalszych wzrostach cen nieruchomości. Argumentów za takim rozwojem wydarzeń jest sporo. Ale to czego nie widać jeszcze w liczbach to słychać podczas spotkań z klientami. Nie chcą czekać z decyzjami, bo spodziewają się, że w kolejnych miesiącach będzie drożej. – komentuje Maciej Zięba, Dyrektor Operacyjny marek homfi i Private House Brokers.

Rynek najmu – tu właściciele dyktują warunki

Sytuacja na rynku najmu od dłuższego czasu wygląda podobnie. Oznacza to, że zainteresowanie mieszkaniami na wynajem wciąż jest duże. Według danych agencji nieruchomości homfi i Private House Brokers, liczba chętnych na wynajem zwiększyła się o 11% w stosunku do zeszłego miesiąca. Najwięcej potencjalnych najemców przybyło w Krakowie oraz we Wrocławiu. W stolicy Małopolski liczba chętnych wzrosła do 485 osób, o 45% więcej niż w lutym. We Wrocławiu najem cieszył się popularnością wśród 446 osób, czyli około 15% więcej niż w lutym. Wraz ze wzrostem liczby chętnych, w systemie CRM agencji nieruchomości homfi i Private House Brokers pojawiło się więcej ofert na wynajem (wzrost o 11% w stosunku do lutego). Mimo to, jest ich wciąż za mało – na jedno mieszkanie przypada 4 zainteresowanych. Skutkuje to między innymi utrzymującymi się na wysokim poziomie cenami czynszów. Jak wskazują badania HRE Investments i Rentier.io, miesięczne opłaty za mieszkanie wzrosły nawet do 30% rok do roku. W Krakowie trzeba zapłacić średnio 3050 zł (wzrost o 36 proc. w stosunku do analogicznego okresu 2022 roku), w Poznaniu 2550 zł (wzrost o 21 proc.), a w Warszawie przeciętnie 3750 zł (roczna zmiana kosztu najmu o 33 proc.).


Pomimo akcji wspierających popyt, które wkrótce wejdą w życie, nadal część Polaków nie będzie mogła pozwolić sobie na nowe mieszkanie, a klienci, którzy nie mogą kupić nieruchomości – będą musieli ją wynająć. Optymistyczna prognoza jest taka, że analizując zmiany cen najmu w ujęciu kwartał do kwartału 2022 roku, ich wzrost spowalnia. Szczególnie jest to widoczne na przykładzie Warszawy, Łodzi oraz Gdańska, w których pomiędzy III a IV kw. 2022 r. średni czynsz wzrósł o około 2%. To może stanowić potwierdzenie tezy o powolnym powrocie do stabilności na rynku najmu.